PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419590}

27 sukienek

27 Dresses
6,3 89 174
oceny
6,3 10 1 89174
27 sukienek
powrót do forum filmu 27 sukienek

Pokazuje chorą logikę kobiet, które ganiają za jakimś pseudoideałem do którego wcale nie pasują, mając pod ręką faceta który jest zainteresowany a potem marudzą że są same :D

ponadto, czy nie powinien mieć zgody na publikacje jej wizerunku w czasopiśmie ?

maximus_

Niedawno czytałam amerykańską książkę na ten temat i jest w tym dużo prawdy.

renax33

Jaka to była książka i dlaczego jest w tym dużo prawdy, o ile jesteś w stanie odnieść się do wypowiedzi sprzed 2 lat? :)

maximus_

A czy faceci, też nie szukają ideału?
Niech zgadnę:
Blondynka o dużych piersiach i długich nogach.
Nie prawda?
Ale faceci ( w szczególności reżyserzy ) pokazują tylko kobiety.

ililanka

czy ja wiem ? myślę że przeciętny facet szuka szczupłej w miarę zadbanej kobiety lubiącej siebie i seks bez kompleksów, jakoś nie widzę uganiających się za modelkami po plaży (zresztą obserwując szczupłych dziewczyn coraz mniej w odróżnieniu od facetów po siłowni) no chyba że będziemy się czarować że wygląd się nie liczy, ale liczy się dla obu płci ;)

maximus_

Szczupłych facetów też coraz mniej.

ililanka

Faceci są zbyt prości aby szukać ideału. Chcemy tylko kochającej i uczciwej kobiety. Wsjo.

ocenił(a) film na 8
maximus_

Na szczęście zakochanie nie zawsze idzie w parze z logiką. Nie byłoby tych nieprzebranych ilości filmów.

walker_fw

tak, ale zakochanie a miłość to dwie różne sprawy

ocenił(a) film na 8
maximus_

Wiem. Dlatego napisałam "zakochanie".

ocenił(a) film na 7
maximus_

I pewnie dlatego jest tyle rozwodów wiele ludzi myli zakochanie z miłością a później są rozczarowani.Jeśli zamierza się z kimś spędzić resztę życia to nie patrzy się na wygląd tylko co ta osoba ma w głowie i co macie ze sobą wspólnego.Ale to może taka moja kobieca logika :)

ocenił(a) film na 6
ooolccciaaa

Według mnie siostra bohaterki popełniła podstawowy błąd, który popełniają z reguły ludzie. Udawała kogoś innego żeby zaimponować facetowi. To po co byc z kimś kto do ciebie nie pasuje i kiedy podobasz się bo nie jesteś sobą?

ooolccciaaa

a najlepiej to uśrednić i połączyć :)

ocenił(a) film na 6
maximus_

A nie pomyslałeś, że może kobiety nie są zainteresowane facetem, który jest obok? Wiadomo, że w filmie to zazwyczaj przystojny, miły facet, którego ona w końcu wybiera ale w rzeczywistości jest inaczej. Z resztą faceci też mają swoje wydumane wizje.

IKnowWhatYouAre

nie ukrywajmy faceci patrzą na wygląd (a raczej lubią sobie popatrzeć-jesteśmy wzrokowcami i tyle) z ta różnicą że my zwykle tego nie udajemy, a kobiety niby tylko szczere uczucie i nic więcej ale portfel też jest ważny i najlepiej mieszkanie, auto i inne profity, może nie od razu może nie od zaraz ale tak to wygląda w przybliżeniu, wiem bo słysze dziewczyny w pracy i na mięśniaków tez lubią sobie popatrzeć i skomentować ;)

ocenił(a) film na 7
maximus_

Popatrzeć to normalne jestem mężatką i dalej sobie patrzę.Ale kiedy byłam w związkach z moimi ideałami zawsze się źle to kończyło albo po jakimś czasie stwierdzałam fakt że oprócz ich wyglądu nic nas nie łączy...A mój mąż no cóż nie jest moim ideałem jeśli chodzi o wygląd ale daje mi to czego oni nie potrafili mi dać.I nie mam na myśli spraw finansowych bo mieszkanie jest moje a auto kupiliśmy wspólnie :) Ale to są moje doświadczenia i opinie:) Najważniejsze to być szczęśliwym :)

ocenił(a) film na 6
maximus_

Pozwól, że tego nie skomentuje...

IKnowWhatYouAre

a możesz nie komentować, byłem na welu imprezach integracyjnych jak i szkoleniach to kobietki wcale takie świnte nie są oj nie :)

ocenił(a) film na 6
maximus_

Dobrze, że ja należę do tej nielicznej grupy.

IKnowWhatYouAre

ojej, to tym bardziej jestem zdziwiony bo musisz być albo martwa, albo kanonizowana :D

ocenił(a) film na 6
maximus_

Nie wszystkie kobiety to materialistki i latawice.

IKnowWhatYouAre

wiem że nie wszystkie ale coraz więcej, wymusza to status w obecnych czasach, problemy z praca itp.

maximus_

Bardziej mnie zastanawia średnia wieku takich kobiet. Jeżeli kobieta ma 19 lat i zakochuje się w rówieśniku to raczej trudno oczekiwać, by patrzyła na jego kasę, skoro jedyny hajs, jaki może mieć taki nastolatek, co dopiero pisze maturę, to kasa od rodziców + jakieś złociaki z prac dorywczych, jeśli jest super zaradny.

Jeśli jednak mówimy o kobietach 35+ czy nawet 30+, które mają już ułożone w miarę życie zawodowe i zarabiają jakieś sensowne pieniądze, to dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że taka kobieta szuka partnera, który będzie zarabiał tyle samo lub więcej. Kobieta jeśli chce urodzić dziecko, naraża się na ryzyko utraty pracy i destabilizację pozycji zawodowej, musi więc mieć partnera, który podczas połogu i n miesięcy po urodzeniu będzie w stanie zapewnić jej życie na poziomie, do którego przywykła, dopóki nie znajdzie kolejnej pracy, jeśli z poprzedniej ją nie daj Boże wyrzucą dlatego, że wzięła urlop na dziecko…

Ja w takiej postawie cynizmu nie widzę, szczególnie że summa summarum serce nie sługa, więc można się ostatecznie i w ubogim facecie zakochać, ale nie ma nic dziwnego w tym, że podczas poszukiwań dziewczyny szukają faceta wśród takich mężczyzn, z którymi najprawdopodobniej nie będą się musiały o pieniądze kłócić.

Pantegram

Takie młode dziewczyny patrzą na kasę jego rodziny. Jeśli pochodzi z zamożnego domu to ma już samochód, często mieszkanie itd.
A ja nie patrzę na pieniądze 'rodzinne' u swojego narzeczonego, patrzę na to, że to człowiek pracowity, że mnie szanuje, że ma pracę. Tak, to jest instynkt kwoki, ale tsak jest.
I to jest prawda co mówi @Pantegram, że po 30-tce patrzymy z punktu widzenia zapewnienia naszej rodzinę stabilizacji. Jest tylko jedna różnica pomiędzy wyborem naszym i nastolatki: one często wybierają wesołych gamoni, a my patrzymy już rozsądniej. Bo pieniądze 'rodowe' nie zawsze przydadzą stabilizacji naszemu przyszłemu stadłu.
Choć z drugiej strony to wszystko jest generalizacja: bo są młode nastolatki z odpowiedzialnymi mężami, a starsze kobiety z awanturnikami.

renax33

Pokaż mi młodą nastolatkę z odpowiedzialnym mężem. Sam fakt, że wziął z nią ślub, gdy była w młodym nastoletnim wieku świadczy, że nie jest odpowiedzialny.

Noane

Znam, moją koleżankę z ławki.

Noane

Chodzi o dojrzałość psychiczną. Ja ją dopiero osiągam, po 30-tce. Ale każdy to czuje inaczej.

renax33

Hm, no ocenianie partnera po samochodzie, który kupili mu jego rodzice, to raczej kiepski punkt odniesienia dla jego zaradności...
Osobiście uważam, że osoby wychowane w dobrobycie często nie potrafią zacisnąć pasa, zmotywować się do oszczędzania pieniędzy czy do pracy w ogóle.
Ci z biedniejszych rodzin, o ile nie mają syndromu wyuczonej bezradności, potrafią być pierdyliard razy bardziej pracowici, zaradni, pomysłowi i ambitni od ludzi, którzy od urodzenia mieli na tacy wszystko - bo właśnie ta bieda wykształciła w nich silną ambicję (motywację) do dążenia do lepszego bytu, silne poczucie bycia kowalem własnego losu, odpowiedzialności.
Ci z zamożnych rodzin bywają ambitni tylko na papierze, a jak przychodzi co do czego, to potrafią okazać się zbyt wygodniccy, by konsekwentnie do celu dążyć.

Najbardziej pracowite i obrotne osoby, które znam, pochodziły właśnie z biednych lub po prostu niezamożnych rodzin. Ci z bogatych domów w najlepszych przypadkach byli bardzo bystrzy, wygadani i obyci, poświęcający sporo czasu na własny rozwój, wykształceni i i inteligentni, ale IMHO brakowało im tej ikry, tego desperackiego pragnienia do osiągnięcia w życiu "czegoś więcej".

Jak dla mnie większość młodych lasek kompletnie nie potrafi oceniać młodych facetów pod względem zaradności, zaś ocenianie faceta starszego, 30+, nie jest już ocenianiem po pozorach - kto urodził się zaradny i był pracowity, ten do 30 powinien się już czegoś konkretnego dorobić, jeśli zaś np. tkwi od wielu lat w tej samej, kiepskiej pracy, to to już mówi samo za siebie i nie trzeba być żądną kasy materialistką by pomyśleć, że z takim WszystkoMiJedno facetem może być... dość bezbarwnie i bez fajerwerków.

maximus_

Nie odniosłeś się w ogóle do posta, który skomentowałeś. IKnowWhatYouAre napisała, że w filmach "ten obok" to przystojny i MIŁY facet, ale w rzeczywistości jest inaczej, a Ty wyjechałeś z argumentami o kasie…

No nie, raczej nie o to chodziło ;) To "inaczej" zapewne oznaczało faceta, który uważa się za niesamowitego Adonisa, a w rzeczywistości jest zapatrzonym w siebie nudziarzem. Takich, którzy uważają, że jak mają dużo pieniędzy, to im wszystkie laski powinny buty lizać też znam i uwierz, do bycia atrakcyjnym to takim bucom i chamom jest w oczach kobiet bardzo, bardzo daleko.
Zauważyłam, że wiele kobiet ma, nie wiedzieć czemu, kupę kompleksów, w tym często na punkcie wyglądu - uważają, że są nie dość atrakcyjne (albo nie dość… cośtam) i są przez to na ogół mało pewne siebie, nie wierzą w siebie, są mało asertywne i próbują wkupić się w cudze łaski będąc miłymi i usługując innym.
Faceci odwrotnie. Nawet, jeśli mają kompleksy (a mają je równie często co kobiety) to radzą sobie z nimi wmawiając sobie, że to nie z nimi jest problem, a z otoczeniem, które ich nie docenia, a to jest chyba jeszcze gorsze… Bo skutek jest taki, że gość, który np. nie myje włosów ani zębów uważa się za super atrakcyjnego, gość, który jest burakiem i chamem wmawia sobie, że jest przebojowy itd. itp.
A potem takie amanciki zdziwione, że nie mają powodzenia u kobiet, wmawiają sobie, że tego powodzenia nie mają, bo kobiety lecą na kasę… cóż, największym problemem jest to, że tacy faceci sami sobie robią największą krzywdę takim zaklinaniem rzeczywistości, bo kobieta mając wybór zawsze wybierze tego normalniejszego i nie będzie takiemu narcyzowi tłumaczyła, dlaczego tak zrobiła, tak jak ja to tłumaczę tutaj na forum.

Pantegram

Tak, prawdą jest to co piszesz. Jeszcze nie spotkałam faceta niepewnego siebie. KAżdy uważał siebie za adonisa, nawet szczerbaty trzydziestolatek bez pracy.
TO troszkę wynika z wychowania w domu, w szkole. Chłopcom więcej się wybacza, a dziewczynkom powtarza 'bo żaden mężczyzna cię nie zechce'/ I odrabia taka lekcje za siebie i braci.

renax33

"TO troszkę wynika z wychowania w domu, w szkole." Cenna uwaga.
Może nawet nie troszkę, może w dużej mierze z tego.

Dla mnie to jest dobry przykład nierówności płci, a tym samym dobry przykład tego, że we współczesnych, wyemancypowanych czasach feminizm nadal jest kobietom potrzebny. Może nie potrzebujemy tego feminizmu aż tak desperacko jak kiedyś, lecz pewne różnice, które wynikają raczej zdecydowanie z wychowania, a nie z biologii, są łatwo dostrzegalne, i raczej nie są to zazwyczaj różnice in plus.

Skoro sposób socjalizacji (wychowywania) dziewczynek potrafi negatywnie wpływać na ich życie, to zapewne i w procesie wychowywania chłopców pojawiają się błędy, które później im to życie utrudniają. Szkoda, że nie mówi się więcej o takich sprawach. Szkoda, że są one niezbyt poprawne politycznie :)

Wniosek? Wszyscy powinniśmy być feministami xD

Pantegram

Tak właśnie.

maximus_

Utarło się przekonanie, że każda kobieta leci tylko na kasę. Powiem tak większość kobiet chciałoby, aby traktowano nas jak księżniczki a rzeczywistość jest zupełnie inna. Wiele kobiet ma tylko do wyboru takie ,,antyideały - cham, ani przystojny ani bogaty. Sama szczupła sylwetka nie sprawi, że będziemy szczęśliwe. Może w mieście się to sprawdzi, ale na wsi jedzie się po opinii. Dziewczyna nawet taka najładniejsza, jeśli nie jest z bogatego domu i ma ojca alkoholika jest traktowana jako ta gorsza. Powiem więcej mężczyźni także lecą na kasę. Nie pierwszy raz widziałam brzydką, grubą dziewczynę u boku chłopaka/mężczyzny za, którym nie jedna by się obejrzała. Jak chodziłam do szkoły średniej to na 20 dziewczyn był tylko 1 chłopak, który od razu zakumplował się z dziewczyną, która miała drogi samochód i była bogata. Z biedotą to on już się nie zadawał.

Nuno33

na upartego są i męskie prostytutki, ale to raczej skala mikro do stosunku odwrotnego, pamiętajmy, że korzyści to nie tylko pieniądze, ale i pozycja społeczna, auto, czy mieszkanie (dlatego takie powodzenie ostatnio mundurowych bo stała pensja i emerytura jak i ekwiwalent za brak m) gdyby to dodać to skala jest jeszcze większa

maximus_

,,Mężczyźni są wzrokowcami" to słowo jest zbyt ogólne. Jeden z angielskich programów naukowych przeprowadził test na przechodniach. Poproszono ludzi o to, aby ułożyli spośród zdjęć kobiet i mężczyzn zdjęcia od osoby najatrakcyjniejszej do najbrzydszej. Większość dokonała właściwego wyboru. Udowodniono, że atrakcyjność dostrzega w pierwszej kolejności nasz mózg i nie ma to nic wspólnego z naszą orientacją. Dlatego spece od marketingu wybierają osoby, które będą podobać się kobiecie i mężczyźnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones